Obraz realizowany jest przez młodych twórców, pochodzących z ziemi łowickiej: Ireneusza Skruczaja (reżyser filmu), Piotra Jasińskiego (II reżyser) i Kacpra Wójcickiego (operatora), dzięki zbiórce publicznej Polakpotrafi.pl. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu rekonstruktorów z kraju. Podsumowuje dorobek historyków, archeologów i poety, którzy poświęcili lata pracy przywracaniu pamięci o tej wypieranej ze zbiorowej świadomości zbrodni wojennej i jej ofiarach.

Spotkanie, 31 stycznia 2018 r. prowadzone przez dyrektora ŁOK Macieja Malangiewicza miało formę rozmowy z pomysłodawcami i realizatorami filmu oraz zaproszonymi gośćmi. Wśród nich byli: Wiesław Sokołowski, który w latach 70. tych rejestrował rozmowy ze świadkami wydarzeń, dr. Anna Zalewska, od kilku lat prowadząca prace archeologiczne na terenach walk oraz odtwórcy głównych ról w filmie Jarosław Kostrzewa (Fritz Haber) oraz Krzysztof Marczyk (Max Wild).

Fritz Haber był chemikiem, który stworzył i wykorzystał na polu walk gaz bojowy. Osobiście nadzorował atak pod Bolimowem. Asystował mu lejtnant Max Wild, agent służb specjalnych przydzielony do ochrony naukowca, który swoje obserwacje z pola walk skrzętnie notował w pamiętnikach. Po zakończeniu wojny w 1918 roku Fritz otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii.

Zarówno twórcy jak i goście, chętnie dzielili się swoją wiedzą na temat historii spod Bolimowa oraz doświadczeniem i wrażeniami z realizacji filmu. Wszyscy podkreślali, że będzie on wyrazem hołdu dla Polaków walczących w obu armiach.

Filmem chcą również poruszyć problematykę używania broni chemicznej współcześnie na polu walk, która jak została nazwana przez dr. Anną Zalewską była pramatką wszystkiego co najgorsze w XX wieku.

Na plakacie promującym film znalazło się zdanie, że będzie on opowiadał „Historię, którą zabiła ludzka niepamięć”. Widząc salę kina wypełnioną po brzegi publicznością, słuchającą w skupieniu wypowiedzi twórców filmu można było odnieść wrażenie, że nie do końca to prawda. I, że chcemy o niej dowiedzieć się jak najwięcej. Film z pewnością stanie się fundamentem na którym zbudowany zostanie pomnik tego strasznego wydarzenia, ku przestrodze innym pokoleniom.

Trochę historii…
„31 maja 1915 r. wojska niemieckie użyły przeciwko armii rosyjskiej 264 ton ciekłego chloru wypuszczonego z 12 tysięcy butli rozmieszczonych przed linią okopów rosyjskich. Ilość ta ponad dwukrotnie przewyższała ilość gazu użytą podczas ataku gazowego przeprowadzonego w kwietniu 1915 pod Ypres. W ciągu kilkunastu minut zginęło kilka tysięcy osób (dokładna liczba jest nie do ustalenia). Wielu zmarło w szpitalach wskutek zatrucia gazem. Łącznie niemiecki atak gazowy pozbawił życia blisko 11 tysięcy ludzi. Do lipca przeprowadzono jeszcze dwa ataki gazowe, z czego jeden nieudany, gdyż wiatr zepchnął gaz na pozycje niemieckie. Pod Bolimowem są liczne cmentarze wojenne (m.in. w: Kolonii Bolimowskiej Wsi, Wólce Łasieckiej, Joachimowie Mogiłach, Huminie).”

Więcej o filmie na stronie http://oblokismierci.pl/